Do zbiorów Biblioteki Publicznej nad Sanem trafiła niezwykle wartościowa pozycja Stanisława Tarnowskiego „Z Dzikowa do Ziemi Świętej…”.
2 egzemplarze tej książki podarował naszej bibliotece Pan Adam Tarnowski – prawnuk autora.

Jest to pierwsze wydanie niezwykłej relacji z podróży profesora Stanisława Tarnowskiego odnalezione w rękopisie po 150 latach.
Dzieło młodziutkiego, zaledwie 21-letniego, Stanisława Tarnowskiego to nie tylko opis dalekiej podróży, ale jest to cenny dokument epoki.
Sam autor nigdy nie myślał, by relację z podróży, którą odbył z Ludwikiem Wodzickim w latach 1857-1858 opublikował. Pisał ją na wyraźne życzenie matki Gabrieli z Małachowskich Tarnowskiej.

Tekst okazał się także odkryciem dla rodziny:
– Na początku lat 90 trafiłem do archiwum PAU i PAN opowiada Adam Tarnowski, historyk, znawca dziejów rodziny, prawnuk autora książki.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że w zbiorach znajduje się rękopis, o którym nikt z nas nie wiedział. Natychmiast uderzyło mnie, jak żywa, świetnie napisana jest to relacja.

Stanis�aw Tarnowski
Urodzony w Dzikowie w 1837 r. Jedna z najbardziej wpływowych i wyrazistych postaci Krakowa drugiej połowy XIX wieku. Wybitny uczony, prominentny polityk, założyciel konserwatywnego stronnictwa stańczyków. Profesorem UJ został w 1871 r. Dwukrotnie pełnił funkcję rektora. Przez niemal 40 lat kierował Katedrą Historii Literatury Polskiej, nazywany ojcem polskiej polonistyki. Był nie tylko historykiem, ale także krytykiem literatury, cenionym publicystą, publikował też utwory satyryczne.
W roku 1890 został prezesem Akademii Umiejętności. Należał do Izby Panów w austriackim parlamencie, pełnił wiele funkcji w cieszącej się autonomią Galicji. Znany portret pędzla Jana Matejki przedstawia Tarnowskiego jako rektora UJ: postać w gronostajach budzi respekt i promienieje autorytetem. Tymczasem, co podkreślają potomkowie profesora, w życiu prywatnym był człowiekiem prostolinijnym, obdarzonym poczuciem humoru. Wybitny znawca sztuki: długo sprzeciwiał się sprzedaniu słynnego obrazu „Lisowczyk” pędzla Rembrandta. Zmarł w Krakowie w 1917 roku.

źródło: Rzeczpospolita. http://www.rp.pl/